“Co to było - ten płomień, ten niekończący się brak, to słodkie, głębokie, promieniujące uczucie zbierających się łez? Co to było?”

Rainer Maria Rilke

Rainer Maria Rilke - “Co to było - ten płomień, ten...” 1

Similar quotes

“Zresztą trudno mieć mi to za złe, przecież nie co dzień człowiek spotyka się z siłą nieczystą!-Tego jeszcze brakowało – przytaknął Azazello. - Gdyby się spotykał co dzień, to by było za dobrze!”

Mikhail Bulgakov
Read more

“Otul się skrzydłami i zaśnij...A gdy się obudzisz, zrozumiesz...Że wszystko było tylko snem...Że cały koszmar już się skończył...”

Yuki Kaori
Read more

“Kusiło mnie, żeby zobaczyć, co jest dalej, po drugiej stronie. Zastanawiałem się, co się przeżywa, przechodząc granicę. Co się czuje? Co myśli? Musi to być moment wielkiej emocji, poruszenia, napięcia. Po tamtej stronie - jak jest? Na pewno - inaczej. Ale co znaczy to - inaczej? Jaki ma wygląd? Do czego jest podobne? A może jest niepodobne do niczego, co znam, a tym samym niepojęte, niewyobrażalne.”

Ryszard Kapuściński
Read more

“Zajrzała mu przez ramię,Spodziewając się sadów i winnic,Marmuru dostatnich miast,Mórz i żaglowców zwinnych,Lecz on wykuł w lśniącym metaluZamiast przychylnych żywiołówPejzaż sztucznego pustkowiaZ niebem jak ołów.Bura równina, ugór, który nic nie znaczyłBez źdźbła trawy, bez dróg czy drzew przy ludzkich domach;Nie było tu co zjeść, nie było usiąść na czym;A jednak w tym nijakim miejscu znieruchomiałGęsty czworobok, jedna wielka niewiadoma:Milion oczu i butów jakiś nakaz przygnał,By równo jak pod sznurek, czekały na sygnał.Glos pozbawiony twarzy gdzieś w górze wyliczałStatystyczne dowody, że dogmat jest słuszny,Tonem suchym i płaskim jak ta okolica:Nie było braw, nie było mowy o dyskusji;Kolumna za kolumną szła w tumanie dusznym -Odmaszerowali, przekonani święcieLogiką, co ich wtrąci - gdzie indziej - w nieszczęście.Zajrzała mu przez ramię,Oczekując uczt i ołtarzy,Girland na szyjach jałówek,Ku niebu wzniesionych twarzy,Lecz na błyszczącym metalu,Gdzie modły widzieć się winno,Żar kuźni oświetlił scenęZupełnie inną.Drut kolczasty wydzielał arbitralny skrawekGruntu, gdzie stali, nudząc się, funkcjonariusze(Jeden rzucił ospały żart); w słońcu jaskrawymPocili się strażnicy, za drutem posłuszneRzędy porządnych ludzi gapiły się gnuśnie,Gdy trzech mężczyzn, ubranych w drelichy więzienne,Przywiązywano do trzech słupów wbitych w ziemię.Majestatyczna masa tego świata, wszystko,Co ma wagę, co zawsze tyle samo waży,Spoczęła w cudzych rękach; jak na pośmiewiskoRzucono ich, zmalałych, w ten krąg pustych twarzy,Bez nadziei na pomoc; co sobie zamarzyłWróg, stało się: przegrali zhańbieni; skonałaW nich ludzka duma, zanim skonały ich ciała.Zajrzała mu przez ramięOczekując atletów i gonitw,Mężczyzn i kobiet o smukłychCiałach, muzyką wprawionychW płynny, ciepły wir tańca;Lecz on wykuł na tarczy jasnejNie posadzkę taneczną - poleZarosłe chwastem.Obdarty łobuz na pustkowiu dzikimBłąkał się sam, bez celu; ptak z furkotem wzleciał,Spłoszony jego celnie rzuconym kamykiemŻe dziewczynę się gwałci, że gdzie dwóch ma nóż, ginie trzeci,Przyjmował jako aksjomat - on, co nie słyszał o świecie,Gdzie byłaby spełniona obietnica jakaś,I gdzie, płacz cudzy widząc, ktoś mógłby zapłakać.Wąskowargi płatnerz HefajstosWstał, odkuśtykał na bok:Tetyda o piersiach ze światłaMogła tylko zakrzyknąć słabo,Widząc, co bóg wykuł dla mocarza,Co otrzyma jej syn za chwilę -Mężobójca o sercu z żelaza,Młodo umrzeć mający Achilles.”

W. H. Auden
Read more

“-Ach, messer, niech pan nie słucha tej biednej kobiety! W owej suterenie już od dawna mieszka ktoś inny, a w ogóle to się nie zdarza, żeby cokolwiek znowu było tak, jak już było.”

Mikhail Bulgakov
Read more